Wczorajsza wypowiedź Powella zawróciła rynki w kierunku ogromnego optymizmu. Szef FED powiedział, że doszło do momentu, w którym zasadne jest ograniczanie wielkości podwyżek oraz spowolnienie gospodarcze postępuje, podwyżki będą, ale mniejsze. Dane z raportu ADP wsparły bardziej gołębie stanowisko Powella a sama narracja nabrała tempa przy publikacji indeksu Chicago PMI. Poza tym zaskoczyły zapasy ropy, które znajdują się na bardzo niskich poziomach. W analizie omówiliśmy dokładnie wszystkie wczorajsze dane. Dzisiejszy kalendarz natomiast nie należy do lekkich. Stany Zjednoczone podadzą dane dot. konsumenta – inflacji, wydatków i dochodów osobistych, natomiast na sesji europejskiej czekają nas odczyty PMI dla przemysłu.